Czas świąt się skończył i w mojej lodówce zostało sporo dobroci, które musiałam wykorzystać. Moja kapusta z grzybami była w tym roku zabójcza. Zostało mi jej trochę i postanowiłam zrobić z niej paszteciki. Na blogu
Tilianary zachwycałam się jej
Bajecznymi pasztecikami no i nie musiałam długo się zastanawiać. Przygotowałam ciasto, które okazało się bardzo wdzięczne w obróbce a zabawa z pasztecikami sprawiła mi sporo przyjemności. Pałaszowałam je z czerwonym barszczem i było pyszne :)
Składniki Ciasto:1/2 kg mąki
1 1/2 łyżeczki drożdży instant
2 łyżeczki cukru
1-2 łyżeczki soli
ok. ½ łyżeczki świeżo utartej gałki muszkatołowej
¾ szkl. mleka (ok. 190 ml)
250 g masła (ja dałam 200g)
2 jaja
Farsz:70 dag kapusty kiszonej
25 g suszonych grzybów
3 szt śliwki suszonej
1 cebula
2 liście laurowe
5 ziarenek ziela angielskiego
sól, pieprz i trochę cukru do smaku
2 łyżki masła
1 łyżka oliwy
dodatkowo : mleko i ziarna sezamu do posypania
Sposób wykonania: Ciasto : mleko i masło topimy i odstawiamy do przestygnięcia. Suche składniki ciasta przesiewamy do miski. Do mleka dodajemy jajka i zabełtamy i wlewamy do suchych składników. Całość dość energicznie wyrabiamy. Ciasto zrobi się elastyczne i plastyczne. Jeśli jest zbyt luźne należy dosypać mąki.
Formujemy kulkę i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę w ciepłe miejsce. Po tym czasie uformować trzy placki o wymiarach 15 cm x 30 cm. Nałożyć zimny farsz i zwinąć ciasno w rulon.Kroić paszteciki długości 4-5 cm i ułożyć na blaszce wyłożonej pergaminem złożeniem do spodu .Przykryć ściereczką i odstawić na 30 min do podrośnięcia. Przed pieczeniem posmarować mlekiem i posypać sezamem. Piec w temperaturze 180 stopni ok. 20-30 min (trzeba zerkać)
Farsz : cebulę pokroić w kostkę i zeszklić na rozgrzanym oleju i maśle. Dodać posiekaną i ewentualnie przepłukaną kapustę kiszoną. Podsmażyć kilka minut, zalać wodą do przykrycia kapusty. Dodać przyprawy i śliwki oraz namoczone grzyby, dusić ok. 1 godziny (należny uzupełniać odparowaną wodę a na koniec odparować ją całkowicie aby farsz był dość zbity inaczej wypłynie nam z pasztecików.
Smacznego :)
A podczas zabawy z pasztecikami słuchałam Julee Cruise... zmysłowej i pełnej uroku muzyki kojarzącej mi się z kultowym Twin Peaks. Serial uciekł z pamięci ale dzięki niemu odkryłam Julee :)
Propozycja w ramach
Kuchni Świątecznej i Noworocznej
10 komentarzy:
Piękne paszteciki :) Ależ mnie ochota na takie naszła :)
Kasiu, strasznie się cieszę że Ci się spodobały zarówno w robieniu jak i jedzeniu :))) Ja się w nich zakochałam i cieszę się, że moja miłość do nich zaraża :)))
Pięknie Ci wyszły i znów mi ślinka leci na nie :)))
Casia nic tylko do roboty :)
Tili... tak mnie natchnęłam swoim opisem :) ale zabawa z nimi jest super to ciasto aż się prosi żeby je wałkować i się nim bawić.
Apetycznie wyglądają i jeśli mi się dobrze wydaje mniej pracochłonne od tradycyjnych. Zjadła bym z chęcią chociaż jednego.
Kasiu masz przepis na kurczaka w cieście kokosowym?
Wyglądają obłędnie. Muszę zobaczyć czy mam jeszcze grzyby;)
No i prosze nastepna kusicielka. ;) Piekne te paszteciki, smaczne jak u Tilinary, mam w planie ale za jakis czas... :)
Pozdrawiam!
Andzia kurczak pewnie będzie na blogu za jakiś czas :)
Anita to ciasto jest rewelacyjne a farsz to nasza inwencja
Notme czekam na reportaż z ich produkcji :)
Cudne paszteciki :) Chyba muszę się uśmiechnąć do mamy w sprawie suszonych grzybków, bo to Ona je zbierała i suszyła ;)
Pięknie Ci wyszły! :)))
Kasia,to ja czekam na tego kurczaka.Pozdrawiam:))
Prześlij komentarz